Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Rozdział III Muza

Dobranoc mamo. Dobranoc tato. Powiedział wojtek i poszedł do swojego pokoju. Dobrze wiedział że nie będzie
jeszcze szedł spać. Był umówiony z Kajetanem na pierwszą i mieli razem udać się gdzieś gdzie mogli by
robić muze czyli to co ich najbardziej kręciło.
Ani u jednego ani u drógiego z nich nie bylo miejsca więc trzeba było pposzukać czegoś innego.
Chłopak by mu się nie nudziło lub żeby nie usną włączył sobie kasę z czarnym rapem przegranym przez kolegę.
Mimo wszystko nie mógł się skupić na jej słuchaniu. Wreszcie wybila pierwsza i wojtek pocichu wymkną
się w domu. Byli umówieni przy katowickim spodku więc jeszcze musiał tam dojechać, na szczęście nikt
nie sprawdzał czy ma bilet. Gdy dotarł na miejsce Kajetan już czekał. Miał ze sobą torbbę z komputerem
i innym tego typiu sprzętem np. mikrofonem.
Wojtek zapytał :to gdzie nagrywamy? Mam taką fajną piwnice na bogucicach obczajoną. A więc zaprować mnie
tam. I poszli mniej więcej za 10 minut byli na miejscu. No pomóż mi wojtek podłączać to wszystko. Powiedzialł
kajtek. Już się robui. Pięć minut pózźniej było wszystko gotowe.. Chłopaki szybko uwinęli sie z pierwszym
kawałkiem , który nosił tytuł Co to ma być? JUż mieli robić następną produkcje, gdy nagle dżwi odworzyły
sie i w dżwiach stanęla gruba wąsata postać i powiedziała : Won z tąd gówniarze niedajecie ludziom spać.
Chłopcy byli zdezorjentowani nie wiedzieli co mają dalej robić. Minęło kilka minut chłopcyy na butach
zostali wyniesieni z bloku i gdyby nie to że szybko biegli skończyło by sie to policją.

EltenLink