Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Rozdział 4: Maluch

Mamo gdzie jest tata?
Zapytała Justyna
W pracy córeczko a gdzie ma być powiedz, co?
Pracę powinien skończyć przecież już dwie godziny temu a go nadal niema.
Klaudia zaniepokoiła się nieco, gdyż straciła poczucie czasu i dopiero teraz zorientowała się, że Zbigniew powinien być już dawno w domu.
W celu dowiedzenia się gdzie on jest poszła do pobliskiej budki żeby zatelefonować do jego pracy i zapytać czy tam on się znajduje.
Kiedy wróciła córka już od progu krzyczała: I co gdzie tata?
W pracy powiedzieli, że wyszedł z kopalni dwie godziny temu.
To dziwne miejmy nadzieje, że wróci nie bawem.
To mówiąc Justyna poszła do siebie a Klaudia wróciła do swoich obowiązków.
Nie spełna 45 minut później w drzwiach staną Zbigniew i powiedział: Gdzie Wojtek, bo musze wam wszystkim coś pokazać.
Wojtek jest u Kajetana jak zwykle a cóż to takiego, że musimy przy tym być wszyscy? Zapytała żona
Niespodzianka odpowiedział Zbigniew. I poszedł wziąć prysznic i odświeżyć się po pracy.
W tym czasie do domu wrócił Wojtek i po obiedzie ojciec zakomunikował: Proszę wszystkich o ubranie się i o spotkanie przy wyjściu za pięć minut
Wszyscy ze zdziwionymi minami udali się do przedpokoju w celu przyszykowania się do wyjścia.
Po opuszczeniu domu udali się na nieopodal położony parking. Tam ich oczom ukazał się elegancki czerwony i zadbany maluch.
Zbigniew wyją z kieszeni kluczyki przekręcił je w zamku i powiedział: Oto nasz samochód wsiadajcie a zabiorę was na wycieczkę, dzieci zadowolone z przebiegu akcji wsiadły na tylne siedzenia fiacika.
Zaś Klaudia powiedziała: Skąd wziąłeś na to pieniądze? Przecież mieliśmy oszczędzać a ty sobie jakiś tam samochód kupujesz! NATO Zbigniew odpowiedział: Spokojnie Mam kumpla, który jest dyrektorem w fabryce maluchów w Tychach i on załatwił mi to cacko za połowę ceny normalnie kosztowałoby 20000 a kupiłem go za dziesięć.
Klaudia rzuciła mu się w ramiona i powiedziała: Kocham cię, po czym pocałowała męża.
Kiedy czułości dobiegły końca rodzina wsiadła do samochodu i wyruszyli na jego testy
Najpierw pojechali do Mikołowa gdzie udali się na mokradła w celu posłuchania odgłosów żab i pospacerowania.
Potem wszyscy z uśmiechami poszli do pizzerii i zjedli świetną kolacje.
Po powrocie do domu wszyscy wrócili do swoich spraw.
Mniej więcej półgodziny później Justyna podeszła do ojca i zapytała: Tato skoro masz samochód to zawieziesz mnie do
Marty? On natomiast odpowiedział: Zaczyna się, i poszedł ubierać buty.

EltenLink