Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Rozdział 5: Derby śląska.

Rozdział5 Derby Śląska.
Na górnym Śląsku panuje i panowała wielka wojna między klubami: Górnik Zabrze a GKS Katowice. Rodzina Zbigniewa i Klaudii kibicowała oczywiście tym drugim, gdyż wszyscy byli rodowitymi Katowiczanami. Zarówno matkę jak i córkę Malo obchodziły sprawy footballu, po prostu mówili, że kibicują, by mówić, albo, dlatego, że inni tak robią. Jednak Zbigniew z Wojtkiem uwielbiali doping, stadiony i mecze zwłaszcza grane siebie z wiadomego powodu.
Wojtek Dawaj, dawaj! Pośpieszał syna Zbigniew. Obaj z utęsknieniem czekali na derby śląska, dlatego że nigdy na takim akurat spotkaniu nie byli. Wzięli ze sobą inwentarz kibicowski, czyli: barwy klubowe, trąbki, oraz bęben. Po wyjściu z domu obaj wsiedli do malucha i najszybciej jak się dało udali się na stadion swojej drużyny. Po 15 minutach dotarli na miejsce. Przy wejściu nie obyło się bez przygód i obelg w ich stronę. Panie posuń się tam! Mówił ktoś. Górnik King Wrzeszczał tłum. Gks krzyczeli z drugiej strony. Po długich minutach stania pod bramą wszyscy weszli na stadion, a następnie zajęli swoje miejsca. Kilka minut później widowisko się rozpoczęło. Pierwszy kwadrans był bardzo napięty dla obu składów. Kiedy Górnik szedł z akcją w przód Gks, odbijał, kontrował i nieraz powodował, że piłka trafiała w ostatniej chwili w rękach bramkarza? Pod koniec pierwszej połowy kapitan Katowiczan strzelił gola tzw. Do szatni, ponieważ zaledwie 30 sekund później rozległ się gwizdek kończący pierwszą połowę. Obaj męszczyźni głośno krzyczeli dopingując w ten sposób swojej drużynie. Podczas przerwy pod trybunę Katowicką podeszła grupa zabrzan i zaczęła obrażać przeciwników takimi słowami: Gks Głupi jest, i gorzej. Wojtek nie wytrzymał tego i wychylając się w ich stronę rzekł: Weście ziomy masę pomyj. Tłum podłapał tą rymowankę a rozwścieczeni Zabrzanie zaczęli rzucać przedmiotami i w ten sposób Wojtek z ojcem zdobyli jakąś torebkę, która odziwo była wypełniona monetami. Chwilę potem sędzia zagwizdał na drugą część spotkania. I znów kontra za kontrą, strzał za strzał. Minuta 69 gks robi zmianę i od teraz gra dwoma napastnikami z przodu. Kibice Górnika wpadli w furię i zaczęli krzyczeć, przeklinać a co najgorsze rzucać racami na murawę. Kiedy już się uspokoili mecz został wznowiony? Tym razem katowiczanie wycofali się i ewentualnie uderzali z kontry. Zaś górnicy naciskali na bramkę przeciwników, jednak niezawodny w obronie, Gks nie dał się przebić przez pole bramkowe. Minuta 80 Katowice zdobywają bramkę ze stałego fragmentu gry. Górnik jednak wciąż naciska, lecz gra niedokładnie i zostawia dziury w obronie. Podczas pędu zabrzan jeden z nich dopuszcza się przewinienia na przeciwniku. Skutkiem tego był rzut karny dla Gksu Katowice, Został on w pełni wykorzystany i zapewnił trzy punktową przewagę nad przeciwnikami. Po zakończeniu meczu Zbigniew z synem w doskonałych humorach powoli opuszczali stadion. Kiedy dotarli na parking, nagle zza winkla wyłoniło się kilku mięśniaków krzyczących: Górnik King? Silni faceci zaczęli biec w kierunku Wojtka i jego ojca. Jednak Zbigniew pędem otworzył auto i gestem zaprosił syna do środka, następnie odjechał z piskiem opon.
Nikt nie ma szans z Maluchem!

Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Przygody Kasitarzyny cz 1

Gadając sobie z tu obecną Kasiatarzyną o jakichś tma laskowskich sprawach. Otrzymałem następujący komunikat: Ej przejechałamc przystanek!
Brawo znalazłaś się w izabelinie! Moja rozmówczyni nie była z tego zadowolona i tym sposobem szła na piechote do lasek. Oczywiściee bez przygód się nie obyło bo po droddze rozwaliła słuchawki przez które podobno rozmawiała. A wiecie co najlepsze że Młocinny, które chcciała też przejechała. Po czym zamiast pujść w kierunku kabat. Poszła w kierunku młocin. kobieto tędy nigdzie nie dojedziesz!. I potem dziwi się że bramka jej nie wpuszcza. A podobno blondynką nie jest.

Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

coś co kiedyś napisałem gadając z kimś. Mocno pochrzanione

Dawno dawno temu w krainie zwanej nijak mieszkał nikt była to osoba przez nikogo nie szanowana i ciągle poniżana
Jego mattką była jego stara a ojca nie znała.
Nikt bardzo chciał nauczyć się być kimś. ale życie wciąż stawiało przed nim nowe przeszkody.
44 grudnia 3333 roku upiekł kota w pralce a potem wysadził swój dom. Jego matka umarła a on nie bo był ogiem.
Nikt otym nie wiedzial, aale to on był jezusem zmartwych wstałym.
Na początku chciał obalić pis wiec podpalił wiejską.
Między czasie kupił sobie w ściekach koło nikąd.dom/
Był bardzo słaby z matmy a jego nauczycielka dostała od niego granatem juz na pierwszej lekcjii. Kochał polski i nauczycielkę od niego.
jednak. gdy postawiła mu minusa za brak zeszytu upiekł ją w pralce.
Bardzo nie lubił jak mu sie sprawdzalo telefon

Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Rozdział 4: Maluch

Mamo gdzie jest tata?
Zapytała Justyna
W pracy córeczko a gdzie ma być powiedz, co?
Pracę powinien skończyć przecież już dwie godziny temu a go nadal niema.
Klaudia zaniepokoiła się nieco, gdyż straciła poczucie czasu i dopiero teraz zorientowała się, że Zbigniew powinien być już dawno w domu.
W celu dowiedzenia się gdzie on jest poszła do pobliskiej budki żeby zatelefonować do jego pracy i zapytać czy tam on się znajduje.
Kiedy wróciła córka już od progu krzyczała: I co gdzie tata?
W pracy powiedzieli, że wyszedł z kopalni dwie godziny temu.
To dziwne miejmy nadzieje, że wróci nie bawem.
To mówiąc Justyna poszła do siebie a Klaudia wróciła do swoich obowiązków.
Nie spełna 45 minut później w drzwiach staną Zbigniew i powiedział: Gdzie Wojtek, bo musze wam wszystkim coś pokazać.
Wojtek jest u Kajetana jak zwykle a cóż to takiego, że musimy przy tym być wszyscy? Zapytała żona
Niespodzianka odpowiedział Zbigniew. I poszedł wziąć prysznic i odświeżyć się po pracy.
W tym czasie do domu wrócił Wojtek i po obiedzie ojciec zakomunikował: Proszę wszystkich o ubranie się i o spotkanie przy wyjściu za pięć minut
Wszyscy ze zdziwionymi minami udali się do przedpokoju w celu przyszykowania się do wyjścia.
Po opuszczeniu domu udali się na nieopodal położony parking. Tam ich oczom ukazał się elegancki czerwony i zadbany maluch.
Zbigniew wyją z kieszeni kluczyki przekręcił je w zamku i powiedział: Oto nasz samochód wsiadajcie a zabiorę was na wycieczkę, dzieci zadowolone z przebiegu akcji wsiadły na tylne siedzenia fiacika.
Zaś Klaudia powiedziała: Skąd wziąłeś na to pieniądze? Przecież mieliśmy oszczędzać a ty sobie jakiś tam samochód kupujesz! NATO Zbigniew odpowiedział: Spokojnie Mam kumpla, który jest dyrektorem w fabryce maluchów w Tychach i on załatwił mi to cacko za połowę ceny normalnie kosztowałoby 20000 a kupiłem go za dziesięć.
Klaudia rzuciła mu się w ramiona i powiedziała: Kocham cię, po czym pocałowała męża.
Kiedy czułości dobiegły końca rodzina wsiadła do samochodu i wyruszyli na jego testy
Najpierw pojechali do Mikołowa gdzie udali się na mokradła w celu posłuchania odgłosów żab i pospacerowania.
Potem wszyscy z uśmiechami poszli do pizzerii i zjedli świetną kolacje.
Po powrocie do domu wszyscy wrócili do swoich spraw.
Mniej więcej półgodziny później Justyna podeszła do ojca i zapytała: Tato skoro masz samochód to zawieziesz mnie do
Marty? On natomiast odpowiedział: Zaczyna się, i poszedł ubierać buty.

Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Rozdział III Muza

Dobranoc mamo. Dobranoc tato. Powiedział wojtek i poszedł do swojego pokoju. Dobrze wiedział że nie będzie
jeszcze szedł spać. Był umówiony z Kajetanem na pierwszą i mieli razem udać się gdzieś gdzie mogli by
robić muze czyli to co ich najbardziej kręciło.
Ani u jednego ani u drógiego z nich nie bylo miejsca więc trzeba było pposzukać czegoś innego.
Chłopak by mu się nie nudziło lub żeby nie usną włączył sobie kasę z czarnym rapem przegranym przez kolegę.
Mimo wszystko nie mógł się skupić na jej słuchaniu. Wreszcie wybila pierwsza i wojtek pocichu wymkną
się w domu. Byli umówieni przy katowickim spodku więc jeszcze musiał tam dojechać, na szczęście nikt
nie sprawdzał czy ma bilet. Gdy dotarł na miejsce Kajetan już czekał. Miał ze sobą torbbę z komputerem
i innym tego typiu sprzętem np. mikrofonem.
Wojtek zapytał :to gdzie nagrywamy? Mam taką fajną piwnice na bogucicach obczajoną. A więc zaprować mnie
tam. I poszli mniej więcej za 10 minut byli na miejscu. No pomóż mi wojtek podłączać to wszystko. Powiedzialł
kajtek. Już się robui. Pięć minut pózźniej było wszystko gotowe.. Chłopaki szybko uwinęli sie z pierwszym
kawałkiem , który nosił tytuł Co to ma być? JUż mieli robić następną produkcje, gdy nagle dżwi odworzyły
sie i w dżwiach stanęla gruba wąsata postać i powiedziała : Won z tąd gówniarze niedajecie ludziom spać.
Chłopcy byli zdezorjentowani nie wiedzieli co mają dalej robić. Minęło kilka minut chłopcyy na butach
zostali wyniesieni z bloku i gdyby nie to że szybko biegli skończyło by sie to policją.

Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

Rozdział II historia z komputerem

Godzina siódma rodzina górnicza szykuje się do pracy Klaudio mówi zbigniew wojtka znowu nie da się dobudzić
pewnie znów słuchał tej swojej muzyki na tym walkmanie.
To jest nie dopomyślenia żeby zamiast zajmować się nauką ciągle ten rap a oceny idą w dół.
Ide go obudzić powiedział ostrym tonem ojciec.
Wszedł do pokoju dzieci i kopną łózko polowe na którym spał wojtek a następnie włączył radio stojące
w koncie pokoju
Powiedział do syna Za piętnaście minut matka i ja idziemy do pracy justyna jest już w szkole radze ci
sie ogarnąć.
Wojtek po wyjściu ojca nałożył słuchawki na uszy i włożył w walkmana kasete Kaliber 44 Księga Tajemnicza,
którą niedawno dostał od kolegi i z słuchawkami na uszach usną. Obudził sie zobaczył ze jest już dziewiąta
i powiedział Kurwa znowu się spózniłem hój nie idę dzisiaj do budy. Nie lubił szkoły nauczyciele ciągle
sie go czepiali a kolege tak naprawde miał tylko jednego i nie rozstawał się znim nigdy. Chłopak wstał
i podszedł do budki telefonicznej która była blisko ich mieszkania ponieważ nie mieli telefonu.
Halo Rafał mówi Wojtek przyjdziesz do mnie rafał nie gty chodź do mnie musze ci coś pokazać. Okej będe
za chwile
Wojtek miał jedno marzenie kompiuter jednak jego rodziców nie było na niego nigdy stać. Chcial na nim
robić własną muzykę chciał na nim robić Hip-hop.
Kajetan mieszkał zupełnie na drógim koncu miasta więc Wojtek musiał udać sie na przystanek.
Czekał tam troche zanim przyjechał autobus gdy przyjechał pomyślał sobie oby mnie nie przyłapali bo nie
mam siana na bilet i wsiadł zajmójąc mniejsce na samym tyle by nie zostać spostrzeżonym przez kontrolerów
Po dwódziestu minutach dojechał na dzielnice gdzie mieszkał Kajetan.
Była to podobna dzielnica do takiej w której mieszkał Wojtek szare blokowiska i nic więcej.
Podszedł do klatek jednego z nich bardzo odrapanego i starego i wybrał cyfry 44 poczym mu otwarto.
Wsiadł do windy już z dołu słyszał głośno włączoną piosenke Brat nie ma już miłości dla mnie i mojego
brata w windize nacisną cyfrę dziewięć i po mniejwięcej po 30 sekundach był na miejscu.
Kajetan kazał mu zamknąć oczy gdy ten wszedł do mieszkania i zaprowadził go do swego pokoju i powiedział
że może otworzyć oczy. Wojtek zobaczył kompiuter cos oczym marzył od dawna ale czego mimo wszystko nie
miał zapytał kajetana z kąd go masz
Złożyłem go wraz z moim kuzynem z jego starych części teraz będziemy mogli już razem robic muze. Zajebiście
powiedział wojtek.

Categories
pisaninia wszelkiego rodzaju

opowieść cz. 1

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych w Katowicach na ubogiej dzielnicy żyła rodzina górnicza.
Mama Klaudia i tata Zbigniew.
Mieli dwójkę dzieci syna Wojtka i córkę Justynę.
Ojciec był górnikiem a matka była sprzątaczką u bardzo bogatych ludzi.
Justyna bardzo lubiła malować a Wojtek uwielbiał Kasety.
Ciągle czegoś słuchał na swoim walkmanie którego dostal na urodziny,.

I to taki wstęp resztę napisze pó

EltenLink